Ten zespół nie ma złamanego mentalu - Julia Drop

Dodano: 04.01.2025, 09:40


KS Basket Bydgoszcz po ośmiu porażkach z rzędu w pierwszej rundzie sezonu, wygrał w kolejnych meczach dwukrotnie i opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Jak przyznaje Julia Drop, tylko kwestią czasu była lepsza gra dająca zwycięstwa.




Pierwsze pytanie nie będzie zaskoczeniem, gdyż będzie o ostatnim meczu. Wygrana bardzo cieszy, a jej styl chyba jeszcze bardziej?

- Wygrana cieszy podwójnie, bo potrzebujemy punktów jak tlenu w tym momencie! Trochę końcówka meczu była dramatyczna, a w normalnych warunkach nie powinnyśmy doprowadzić do dogrywki. Potrzebowałyśmy zwycięstwa minimum sześcioma punkami, żeby w ogólnym rozrachunku wyjść na plus w dwumeczu, dlatego podejmowałyśmy ryzyko pod koniec gdzie na tablicy wyników widniało +3. Całe szczęście horror, zakończył się pozytywnie dla nas.

W przerwie meczu trener Piotr Kulpeksza wstrząsnął zespołem? Coś słyszałem, że macie wyjść i być jak rottweilery?

- Trener wstrząsnął nami, ale też my jako zespół wymieniłyśmy kilka konkretnych zdań między sobą i same nie do końca wiedziałyśmy jaki może to przynieść efekt. Aczkolwiek brak rezygnacji cieszy, wiadomo, że nie jest łatwo wychodzić z dołków. My konsekwentnie akcja za akcją starałyśmy się wracać do meczu, co na całe szczęście się udało.

Była to druga wygrana w trzech ostatnich meczach, co pozwala myśleć o play-off. Takich myśli, nie było po kilku pierwszych meczach, gdzie porażka goniła porażkę?

- Początek sezonu był mocno burzliwy dla Nas… wiele się zmieniło, praca się zmieniła, nastawienie się zmieniło i my wiedziałyśmy, że to będzie kwestia czasu jak zaczniemy grać po prostu lepiej. Bardzo cieszy mnie fakt, że nie było w nas zwątpienia przez ten cały okres pomimo porażek. Zawsze przy pytaniach o nasz aktualny bilans mówiłam, że porażki porażkami, ale ten zespół nie ma złamanego mentalu, aczkolwiek potrzebujemy wszystkich zdrowych zawodniczek, żeby móc wygrywać.

Taisheka Porchia stała się liderką zespołu, co na początku sezonu wydawało się być niemożliwe. Wpływ ma to atmosfera w zespole? Jak się dogadujecie, jako cały zespół?

- Taisheka stała się na pewno pewnym punktem zespołu i myślę, że zaczęła ufać nam wszystkim dookoła.  Ja osobiście dużo z nią rozmawiałam i wydaje mi się, że zaczynamy nadawać na tych samych falach na boisku. Atmosfera ma ogromny wpływ na samą grę i o to też staramy się dbać, to wszystko o czym tu teraz wspominam to nasza wspólna praca. Mamy jeden cel i codziennie, nad każdym z tych elementów pracujemy.

fot. KS Basket Bydgoszcz