"Tajemnicę swojego warsztatu pozostawię tylko dla moich zawodniczek" - Rafał Knap

Dodano: 19.06.2018, 10:57


Rafał Knap poprowadzi Sunreef Yachts Politechnikę Gdańską w Energa Basket Lidze Kobiet. Jak sam mówi - sukcesem klubu jest to, iż udało się zatrzymać trzon zespołu.

Trenerze, do tej pory był trener kojarzony raczej z męską koszykówką - czy pomylę się, jak powiem że to będzie pierwszy żeński zespół, który będzie miał Pan okazję prowadzić?

Mała pomyłka… swoją przygodę z trenowaniem drużyny rozpocząłem mając 24 lata w Bielsku - Białej prowadząc przez pół roku zespół kadetek Spetechu Bielsko - Biała. Dlatego nie będzie to dla mnie debiut w kobiecej koszykówce.

Koszykówka męska różni się od żeńskiej. Tak samo podejście do zawodniczek będzie różniło się od podejścia do koszykarzy. Nie obawia się Pan tej zmiany?

Każdy przy zdrowych zmysłach bardziej obawia się przejścia z koszykówki męskiej do żeńskiej niż odwrotnie... dlatego też mam obawy, ale jeszcze więcej entuzjazmu by sprawdzić i zobaczyć jak moja filozofia przełoży się na wyniki żeńskim zespole Politechniki.

Na czym polega głównie ta filozofia?
Tajemnicę swojego warsztatu pozostawię tylko dla moich zawodniczek (uśmiech).


Agnieszka Przybytek zostaje w Sunreef Yachts Politechnice Gdańskiej

Przejmuje Pan drużynę, którą Pańska Żona wprowadziła do Ekstraklasy - czy to jeszcze bardziej utrudnia powierzone Panu zadanie? Czy wręcz przeciwnie?

Nigdy nie będę tak dobrym trenerem jak moja żona. Wiem, że czeka mnie trudne zadanie zastąpienia jej na fotelu „head coacha”. Jedyną moją przewagą jest to, że mogę liczyć na pomoc mojej żony, a także trenerów Adama Mullera i Macieja Brandta.

Czy może Pan zdradzić czy wraz z Zarządem Klubu określiliście już cele na najbliższy sezon?

Naszym celem w pierwszym sezonie jest nie tylko utrzymanie się w lidze, ale granie zawsze o zwycięstwo i ogrywanie na przyszłe sezony naszych zawodniczek

Czy ma już Pan wizję, jak będzie wyglądać drużyna? Szykujecie jakieś „głośne” transfery?

Wizję mamy już od dawna. Wiemy jak chcielibyśmy, aby wyglądał „team”. Poszukujemy zbilansowanych koszykarek, które będą umiały ze sobą współpracować na boisku. Prowadzimy rozmowy z trzema zagranicznymi zawodniczkami oraz dopinamy kontrakty z Polkami, które posiadają już doświadczenie.

Co z zawodniczkami, które wywalczyły awans? Czy zobaczymy je w przyszłym roku na ekstraklasowych parkietach?

Sukcesem klubu jest to, iż udało się zatrzymać trzon zespołu. Osobiście jednak wierzę, że reszta dziewczyn tez dojdzie do porozumienia z klubem na grę w ekstraklasie lub  pierwszej lidze bo one wszystkie były SERCEM drużyny i bez nich nie byłoby nas tutaj gdzie jesteśmy.

Czego można Panu życzyć na początku nowego etapu w karierze?

Wygranych meczów, walki do ostatnich sekund i zdrowia – bo to jest najważniejsze.