I liga: „Lider” udanie wszedł w Nowy Rok

Dodano: 07.01.2018, 09:29


Panattoni Europe Lider Pruszków pokonał w Gdyni VBW GTK II 72:65, jednak wygrana nie przyszła tak łatwo jak zakładano przed meczem. Prawdziwą „liderką” Lidera była Olivia Szumełda-Krzycka (30 puntów), której doświadczenie okazało się być bezcenne.


Sam początek spotkania to masa błędów oraz obrona tak dziurawa, że praktycznie nie było jej widać. Gospodynie od stanu 3:2 zdobyły kolejne 10 „oczek” i nieoczekiwanie po 4 minutach gry miały już 11 punktów przewagi. Przerwa na żądanie nic nie wniosła do gry i w dalszym ciągu mogliśmy oglądać jak GTK punktuje rywala (20:7). Sytuacja zaczęła się zmieniać w kolejnej kwarcie, gdzie punkty Piędel oraz Mistygacz praktycznie zniwelowały straty (26:28). W tym momencie wydawało się, że drużyna pod wodzą Jacka Rybczyńskiego nareszcie się przebudziła… Niestety, kolejne straty koncertowo wykorzystywały rywalki za sprawą trafień Marcinkowskiej oraz Stefańskiej i to one prowadziły po 20 minutach gry – 47:39.



VBW GTK II Gdynia - Panattoni Europe Lider Pruszków
65:72 (24:15, 23:24, 11:24, 7:9)

Gdynia: Kulińska 16, Stefańska 13, Marcinkowska 10, Stawińska 9, Ossowska 9, Hogendorf 6, Byczkowska 2
Pruszków: Szumełda-Krzycka 30, Mistygacz 9, Minczewska 7, Piędel 6, Szyller 6, Wojdalska 5, Marciniak 4, Dąbrowska 3, Bieniek 2

Po zmianie stron, wystarczyła chwila aby główny faworyt I ligi do gry w Basket Lidze Kobiet odrobił straty i wyszedł nawet na prowadzenie (seria 8-0 i 48:47). Wygrana III kwarta aż 24:11 i bardzo dobra gra Szumełdy-Krzyckiej dały 5-punktowe prowadzenie po 30 minutach gry (63:58). Dodatkowo drużyna musiała sobie radzić bez Katarzyny Sobczyńskiej (lekka kontuzja) a w Pruszkowie została Agata Szczepanik (również lekka kontuzja).



Ostatnia kwarta to obraz nieskuteczności po obu stronach oraz jeszcze bardziej chaotycznej gry VBW GTK II. „Pudła” Kulińskiej, Ossowskiej, Marcinkowskiej i upływający czas dawały coraz mniejszą szansę na zaciętą końcówkę. Dodatkowo z linii rzutów wolnych mylić zaczęła się Stawińska i tym sposobem z pierwszej wygranej w Nowym Roku mogły cieszyć się zawodniczki z Pruszkowa. Oprócz Szumełdy-Krzyckiej (30 punktów) żadna z koszykarek Lidera nie rzuciła 10 lub więcej punktów (9 – Mistygacz). Po drugiej stronie Kulińska zakończyła spotkanie z dorobkiem 16 punktów a (13) dodała Stefańska.

W tabeli grupy A, drużyna z Pruszkowa zajmuje 2.miejsce (24 punkty, 11-2). Prowadzi Politechnika Gdańska (25 punktów, 12-1). Oba zespoły zagrają ze sobą w Gdańsku 27 stycznia br.

- Do Gdyni przyjechałyśmy tylko po zwycięstwo. Zdecydowanie byłyśmy faworytem spotkania pomimo naszych problemów w meczu w I kolejce. Niestety źle weszłyśmy w mecz, skuteczność zawodziła nawet z najprostszych pozycji. Musiałyśmy się rozpędzić, gdyż II  kwarta była już zdecydowanie lepsza. Nie zmienia to jednak faktu, że drużyna z Gdyni rzuciła nam prawie 50 punktów do połowy! Nie możemy sobie pozwalać na takie sytuacje co pokazałyśmy w drugich 20 minutach gry, tracąc tylko 15. Gramy coraz lepiej, nie jest to jeszcze wszystko co mamy do przekazania, gdyż zespół ma naprawdę ogromny potencjał. Jest to ważna wygrana na początek roku, ponieważ takie mecze po przerwie są zawsze trochę lekko „szalone”. Czekają nas teraz dwa spotkania, które w I fazie przegrałyśmy, także musimy się odkuć i pokazać, że był to wypadek przy pracy – mówiła po meczu Kinga Piędel (Lider Pruszków).

siem